Bajka o skorpionie i wielbłądzie
Pewnego słonecznego dnia nad brzegiem rzeki Nilu stal wielbłąd. Korzystał z pięknej pogody i wygrzewając się w promieniach słońca zachwycał się swoim pięknym życiem.
W pewnym momencie, nad rzekę przybył także skorpion i zatrzymał się nieopodal wielbłąda. Przez pewien czas obaj wygrzewali się w południowym słońcu, po czym skorpion rzekł do wielbłąda:
„kochany wielbłądzie, tam na drugim brzegu rzeki mieszka moja ciocia, która jest bardzo chora. Muszę tam się jak najszybciej dostać, by ugotować jej z ziół lekarstwo. Ty umiesz pływać, to może mnie przewieziesz na druga stronę rzeki. Czy pozwolisz na to, bym wszedł na twój grzbiet, byś mógł mnie przetransportować na drugą stronę rzeki?
Chyba żartujesz, odpowiedział wielbłąd. Przecież ty jesteś skorpionem i wszyscy wiedzą, że każdego ukąsisz, kto tylko w twoim pobliżu się znajduje. Jak tylko pozwolę ci wejść na mój grzbiet, to ukąsisz również mnie!
ależ skąd, mój kochany wielbłądzie, nigdy w życiu, zarzekał się skorpion, przecież ja nie umiem pływać. Gdybym cię ukąsił, to oboje poszlibyśmy na dno. Jaki byłby to sens Ciebie ukąsić? Przecież zabiłbym również siebie.
w zasadzie masz racje, przecież powinienem mieć trochę więcej zaufania nawet do ciebie, powiedział wielbłąd i zgodził się na to by skorpion wgramolił się na jego grzbiet.
Ostrożnie i bardzo powoli wszedł wielbłąd do wody i zaczął płynąć ze skorpionem na grzbiecie. Podróż mijała im w spokoju i bezpiecznie. Obaj rozmawiali przyjacielsko na różne tematy, posiadali podobny pogląd na życie, mieli podobne zainteresowania i marzenia. W ten sposób udało im się przepłynąć do połowy szerokości rzeki, aż nagle, w miejscu, gdzie woda był bardzo głęboka, wielbłąd poczuł, że skorpion ukłuł go wielokrotnie po grzbiecie. Poczuł, że nie może płynąć dalej, ze traci czucie w kończynach i zaczyna tonąć.
Ostatkiem swoich sil zawołał do skorpiona, dlaczego to zrobiłeś skorpionie? Przecież w ten sposób obaj zginiemy?!
Na to skorpion odpowiedział, ja jestem skorpionem. Nie potrafię inaczej, to jest moja natura! Po prostu tak musze…. I obaj utonęli…
Morał z bajki jest taki, że istnieją ludzie, którzy robią innym krzywdę, bo inaczej po prostu nie potrafią! Jeżeli o tym wiemy, to nam jest łatwiej z taki ludźmi postępować ….